Home
Błąd
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
Witamy, Gościu
Nazwa użytkownika Hasło: Zapamiętaj mnie

Wskrzeszenia za wstawiennictwem św. Benedykta
(0 przeglądających) 
  • Strona:
  • 1

TEMAT: Wskrzeszenia za wstawiennictwem św. Benedykta

Wskrzeszenia za wstawiennictwem św. Benedykta 5 lata, 4 mies. temu #4099

  • frater
  • ( Admin )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 1464
  • Oklaski: 8
Św. Grzegorz Wielki, który opisał życie św. Benedykta, podaje różne szczegóły z jego życia: apostolstwo wśród ludzi, którzy jeszcze oddawali cześć pogańskim bogom, cudowne uzdrowienia, wypraszanie cudownych łask. Ksiądz Piotr Skarga podaje w swych Żywotach Świętych pewne zdarzenie z życia świętego zakonodawcy. Opisuje jak pewnego razu ojciec przyniósł do klasztoru zmarłego syna, prosząc Benedykta, aby go wskrzesił. Benedykt, początkowo się wzbraniając, w końcu uległ błaganiom zrozpaczonego ojca. Wezwał braci i zaczął się gorąco modlić: Panie mój, nie patrz na grzechy moje, ale na wiarę człowieka tego, który o żywot syna swego i wrócenie duszy jego do ciała prosi. Po czym, jak pisze ks. Piotr Skarga, dotknąwszy ciała dziecięcia tego, moc się Boża zjawiła, iż zaraz dziecię ożyło.

gloria.tv/article/pPongPU8UiGN1HRFUgJi2HBmP

Odp: Wskrzeszenia za wstawiennictwem św. Benedykta 5 lata, 4 mies. temu #4100

  • frater
  • ( Admin )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 1464
  • Oklaski: 8
11. Jak Benedykt uzdrowił chłopca przygniecionego
walącym się murem
1. Kiedy indziej znowu bracia nadbudowywali mur wznosząc go stosownie do
potrzeby nieco wyżej, a mąż Boży, zamknięty w swojej celi, pogrążony był w modlitwie.
Ukazał mu się wtedy wróg odwieczny i szyderczo oświadczył, że ma zamiar
odwiedzić pracujących braci. Mąż Boży posłał im więc czym prędzej wiadomość:
„Bracia, uważajcie dobrze, bo właśnie zły duch do was idzie”. Zaledwie wysłannik
zdążył te słowa powtórzyć, a już zły duch zawalił ów mur, który wznoszono, miażdżąc
pod gruzami młodziutkiego mnicha, syna pewnego urzędnika. Wszyscy
bardzo zasmuceni i pełni żalu nie dlatego, że ich trud poszedł na marne, lecz że
brat zginął, pobiegli pośpiesznie i z wielkim płaczem zawiadomili o tym
czcigodnego Ojca Benedykta.
2. Wówczas on polecił przynieść do siebie zmiażdżonego chłopca. Nieść go musieli
na rozpostartym płaszczu, bo kamienie zawalonego muru nie tylko poraniły mu
członki, lecz i połamały kości. Mąż Boży kazał położyć go w swojej celi, na plecionej
z sitowia macie, na której zawsze się modlił, po czym odprawiwszy braci zamknął
drzwi i zaczął modlić się jeszcze usilniej niż zazwyczaj. Rzecz przedziwna! Nie
minęła nawet godzina, a chłopca zdrowego i w pełni sił jak przedtem posłał
ponownie do tejże samej pracy. I tak razem z braćmi skończył budować mur ten
mnich młody, którego wróg odwieczny postanowił zabić na złość Benedyktowi.
3. W owym czasie mąż Boży został obdarzony duchem proroczym, zaczął
przepowiadać przyszłość i mówić znajdującym się przy nim ludziom o zachodzących
daleko wydarzeniach.

www.benedyktynki-sakramentki.org/wp-content/uploads/2015/07/Dialogi.pdf
  • Strona:
  • 1
Wygenerowano w 0.24 sekundy