Home
Błąd
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
  • Kunena Błąd wewnętrzny: Proszę o kontakt z administratorem serwisu aby rozwiązać ten problem!
Witamy, Gościu
Nazwa użytkownika Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT: Świadectwa

Świadectwa 13 lata, 1 miesiąc temu #1019

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36










Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php
Ostatnio zmieniany: 13 lata, 1 miesiąc temu przez sylka1989.

Odp: Świadectwa 13 lata, 1 miesiąc temu #1020

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Masturbacja i pornografia- świadectwo Karola


Witam! Chcialbym po krótce przedstawić historię swojego życia, a dokładniej - doświadczeń z pornografią i masturbacją. Nie jest to temat łatwy, ale mam nadzieję, że uda mi się opisać wszystko, co ważne, i że list ten będzie przestrogą dla innych lub chociaż skłoni czytelników do zastanowienia się nad omawianymi problemami.

Z masturbacją zetknąłem się bardzo wcześnie - w wieku 11 lat. Rodzice raczej unikali rozmów ze mną na tematy związane z ludzką seksualnością. Nie wiedziem więc, że to, co robię to "masturbacja". Myślałem, że odkryłem coś, o czym inni nie wiedzą. Od początku byłem świadomy, że to, co robię jest niewłaściwe i że jest to grzech, ale była to dla mnie forma nieskromnej zabawy, więc nie widziałem w tym jakiegoś powaznego zła. A ponieważ ta "zabawa" sprawiała mi wielką przyjemność, praktykowałem ją dosyć często.

Rok później zetknąłem się z pornografią. Pewnego dnia kolega namówił mnie na oglądanie nagranego na video Playboya. Cóż to było za przeżycie... Nigdy wcześniej nie byłem tak podekscytowany... Po fakcie wróciłem do domu, odczuwając taką przyjemność, że musiałem "coś z tym zrobić" - i dokonałem masturbacji. Szybko nauczyłem się, że wszelkie podniecenie seksualne można w ten sposób rozładować i że sprawia to ogromną przyjemność... A sam fakt, że jest to grzeszne, wydawał się bez znaczenia. Tym bardziej, że do spowiedzi chodziłem okazjonalnie, a powiedzenie księdzu, że "bawiłem się nieskromnie" (bo tak wtedy rozumiałem ten grzech) nie stanowiło dla mnie problemu.

Próbowałem rozmawiać o tym, co robię, z kolegami, ale żaden nie miał pojęcia o co mi chodzi... Po kilku miesiącach sami mnie zagadnęli i zapytali czy się masturbuję. I okazało się, że moje odkrycie na temat tego, co można robić z własnymi narządami płciowymi, nie jest żadnym wynalazkiem, i że "masturbacja" (wtedy poznałem to słowo) to coś, co rodzaj ludzki już dawno wymyślił...

Zacząłem dużo o tym czytać w "fachowej literaturze", z której dowiedziałem się, że onanizm to coś zupełnie normalnego, szczególnie w okresie dojrzewania. Moi koledzy również traktowali to zjawisko pozytywnie. To mnie uspokoiło. Nie pamiętam dokładnie, skąd dowiedziałem się, że oglądanie pornografii "pomaga" w masturbacji, ani kiedy sięgnąłem po pornografię, ale chyba było to wtedy, kiedy zauważyłem u siebie zainteresowanie płcią przeciwną. Najpierw były oczywiście roznegliżowane kobiety, czy "lekkie" sceny erotyczne w filmach. Ponieważ mieszkaliśmy w małym mieszkanku, w bloku, nie miałem własnego pokoju ani telewizora. Wykorzystywałem więc okazje, kiedy nikogo nie było w domu.

Jakiś czas później zacząłem pożyczać od kolegów filmy na video, a mianowicie nagrywane przez nich Playboye. Filmy te dostarczały mocniejszych wrażeń. Masturbowałem się znacznie częściej, niż kiedykolwiek przedtem. Trwało to dość długi okres czasu.

Pewnego dnia jeden z kolegów przyniósł mi, zamiast Playboya, niemiecki film pornograficzny. Takiego czegoś nie widziałem nigdy wcześniej. Na filmie były pokazane prawdziwe stosunki seksualne - i to z detalami (jeśli ktoś widział kiedykolwiek pornografię typu hardcore, to wie, o czym mówię). Z początku byłem tym zniesmaczony. Oddałem koledze film i pomyślałem sobie, że do "udanej masturbacji" wystarczy mi podniecający widok nagich dziewczyn z Playboya (te kobiety z niemieckiego filmu były mało pociągające). Jednak parę tygodni później sam poprosiłem go o ten film, gdyż kusiło mnie, żeby go jeszcze raz zobaczyć. Tym razem nie byłem nim tak zniesmaczony jak ostatnio. Można wręcz powiedzieć, że zaczęło mnie to podniecać. Na dobre zagłębiłem się w masturbarcji i oglądaniu pornografii.

Sytuacja uległa zmianie (na gorsze), gdy przeprowadziliśmy się do większego mieszkania. Miałem swój pokój i telewizor. W każy weekend wyczekiwałem do późna w nocy naprogramy dla dorosłych (gł. na Playboye i filmy erotyczne), żeby się masturbować. Chodziłem zmęczony i nie wyspany. Trwało to kilkanaście miesięcy. Potem kupiłem komputer i podłączyłem się do internetu. To pozwoliło mi na dostęp do pornografii 24 h na dobę. Poza tym kupowałem czasami w kioskach filmy pornograficzne na VCD. Ich cena (9,99) i powszechna dostępność sprawiały, że nie miałem problemu z ich zdobyciem, a jeśli nawet, to zawsze pozostawał internet. Nie muszę dodawać, że była to pornografia typu hardcore, gdyż dziewczyny z Playboya nie dostarczały już takich wrażeń jak kiedyś. Poza tym dziewczyny z tych hardcorowych filmów były nieporównywalnie ładniejsze i atrakcyjniejsze seksualnie, od owych kobiet z pamiętnego niemieckiego filmu (co mnie wtedy bardzo cieszyło, zastanawiałem się jednak nad tym, co takie śliczne dziewczyny robią w filmach tego rodzaju).

Moje życie religijne uległo diametralnej zmianie. Prawie zupełnie przestałem się modlić. Spowiedź stała się problemem... Wcześniej trochę wstydziłem się spowiadać z masturbacji i pornografii, szczególnie, że trzeba było nazwać rzecz po imieniu, ale nie sprawiało mi to większego problemu. Teraz, nie wiem dlaczego, zacząłem odczuwać paniczny strach przed spowiedzią. I nie miałem pojęcia skąd się to wzięło... Po spowiedzi było cudownie, czułem się spokojnie, obiecywałem sobie, że nigdy już nie zgrzeszę w ten sposób. Jednak pokusa była bardzo silna i zawsze ulegałem. A potem, przed spowiedzią (do której chodziłem bardzo rzadko, z okazji wielkich świąt, czyli chyba dwa, trzy razy do roku) miałem ochotę uciec z kościoła i nie przystępować do tego sakramentu. I może, gdyby księża przy spowiedzi byli dla mnie opryskliwi i robili mi wyrzuty, rozumiałbym swój strach, ale nie pamiętam, żebym trafiał na takich... W tej sytuacji nie umiem wytłumaczyć swojej ówczesnej awersji.

Pewnego dnia zacząłem bluźnić przeciwko Bogu. Było to automatyczne i niezależne ode mnie (chociaż wtedy tego nie rozumiałem i byłem przekonany, że to ja bluźnię). Polegało to na tym, że przy styczności z czymkolwiek, co miało związek z religią, w mojej głowie pojawiały się bluźnierstwa (w większości przypadków - przekleństwa-epitety). Byłem zrozpaczony... Msza święta i codzienna modlitwa były dla mnie koszmarem... Koszmarem stała się również spowiedź. Szczególnie pierwsza po tym fakcie - ksiadz zadał mi długą pokutę. Postanowiłem, że nie zbuźnię juz nigdy więcej, jednak te przekleństwa na Boga i świętych pojawiały się dalej, a ponieważ byłem przekonany, że to ja, z własnej woli, bluźnię, spowiadałem się z tego tak, jakbym faktycznie to robił. Następnie usiłowałem ustalić skąd to się wzięło - doszedłem do wniosku, że to skutek oglądania pornografii i uprawiania samogwałtu. I że bluźnierstwa to efekt oddziaływania na mnie złych duchów (szatana). Szukałem pomocy u różnych księży przy spowiedzi, ale oni chyba nie rozumieli mnie tak, jakbym tego chciał... Pragnąłem zwrócić się całym sercem w stronę Boga, ale te bluźnierstwa mi to uniemożliwiały. Nie mogłem się modlić... Do spowiedzi biegałem co kilka dni, czasem nawet codziennie. Spowiadałem się z bluźnierst, których nie potrafiłem wypędzić ze swojej głowy. Księża na próżno mi tłumaczyli, że to nie moja wina, że to są myśli pochodzące od szatana. Ja musiałem się z tego dokładnie wyspowiadać, bo wydawało mi się, że jak tego nie zrobię, to spowiedź będzie nieważna. Popadłem w skrupuły... Czułem przymus spowiadania się z najdrobniejszych grzechów. Nie umiałem określić ich ogólnie - musiałem opowiadać wszystko dokładnie, ze szegółami. To wszystko sprawiło, że spowiedź stała się piekłem. Zrozpaczony, przestałem przystępować do tego sakramentu...

Tym sposobem przestałem przystępować do sakramentów i modlić się. Chodziłem wprawdze do kościoła, jednak jakim przeżyciem jest dla człowieka Masza, na której jest się obecny tylko ciałem, a duchem i świadomością już nie... Kościół wydawał mi się w tym wypadku stratą czasu - opuszczałem więc często niedzielną Mszę Św.

Te wszystkie przeżycia były dla mnie tak okropne, że nie da się tego opisać. Nie życzę nikomu czegoś takiego. Prawie bez przerwy rozmyślałem, dlaczego mnie to spotkało. Zacząłem unikać ludzi, byłem skupiony wyłącznie na sobie. Z czasem popadłem w nerwicę i depresję. Nic mnie nie cieszyło. Aby odreagować w jakiś sposób te negatywne emocje, bardzo często sięgałem po alkohol. Upijałem się. Zacząłem palić papierosy. Całe szczęście, że nie sięgnąłem po narkotyki (a może tylko dlatego, że nie było mnie na nie stać). Przez tę nerwicę, zacząłem coraz więcej jeść, a właściwie napychać się jedzeniem do oporu. Przybrałem sporo na wadze. To wszystko sprawiło, że czułem się jak ostatni śmieć, nie wart nawet trącenia butem. Coraz częściej myślałem o samobójstwie - uchronił mnie przed tym chyba tylko strach przed wiecznym potępieniem.

W sytuacji, kiedy człowieka nic nie cieszy, szuka on na siłę czegoś co sprawia przyjemność. Jak to było ze mną? Oprócz alkoholu, papierosów i opychania się jedzeniem, była to oczywiście masturbacja. Robiłem to, żeby zaznać jakiejś przyjemności i, choć przez chwilę, oderwać się od bólu, który mnie wyżerał od środka. Jednak była to przyjemność tylko chwilowa. Po fakcie miałem takie wyrzuty sumienia, że czułem się jak wrak. Podejmowałem dziesiątki prób skończenia z tym grzechem, jednak byłem za słaby. Wyrzuty sumienia powodowały u mnie jeszcze większą depresję, co domagało się coraz częstszego sprawiania sobie przyjemności przez masturbację i tak non stop. Błedne koło!

Pornografia? Ależ oczywiście... Nie potrafiłem z niej zrezygnować. Mało tego, znudziły mnie "zwykłe" hardcorowe filmy pornograficzne. Zacząłem szukać coraz mocniejszych, przepełnionych agresją, bardziej wyuzdanych i perwersyjnych filmów. Pragnąłem oglądać filmy pedofilskie i ze zwierzętami. Jak dobrze że do nich nie dotarłem! Gdyby znudziły mi się wszystkie rodzaje twardej pornografii, to co wtedy? Aż strach pomyśleć... Przeszedłbym do czynów? Podobno większość przestępców seksualnych zaczynała od oglądania pornografii...

Tego było za wiele... Zacząłem się modlić. Głównie był to różaniec. Oczywiście często porzucałem modlitwę, ale po kilku dniach czułem, że czegoś mi brakuje i rozpoczynałem od nowa. Po dłuższym czasie takiej modlitwy zacząłem odczuwać tęsknotę za Bogiem i sakramentami. Postanowiłem iść do spowiedzi. Oczywiście, że było trudno, gł. z powodu strachu. Ale kiedy udało mi się go przezwyciężyć i wyspowiadałem się, czułem się wspaniale. Jednak szatan nie chciał mnie wypuścić ze swoich więzów. Znów pojawiły się skrupuły, nasiliły bluźnierstwa. Nie byłem pewny, czy mogę chodzić do Komunii Św. Biegałem co chwilę do spowiedzi. Było to bardzo męczące psychicznie. Masturbacja, niestety, dalej trwała. Podejmowałem oczywiście próby zaprzestania, ale najdłużej udawało mi się wytrzymać przez miesiąc. Co ciekawe, szatan wypracował sobie pewien sposób, aby mnie kusić (czego ja wtedy nie dostrzegałem, ale teraz widzę to wyraźnie i robię wszystko, żeby nie dać się złapać): wystarczyło, że zobaczyłem zgrabną dziewczynę na ulicy i popatrzyłem na nią przez dłuższy czas z pożądaniem (w końcu coś takiego to nie pornografia i jak sobie od czasu do czasu popatrzę to się nic nie stanie - myślałem). Jednak popowrocie do domu było mi mało. Włączałem więc komputer i oglądałem dziewczyny w internecie. Nie nagie, ale w obcisłych ubraniach. Chwilę później patrzyłem już na roznegliżowane, następnie na całkiem nagie, później na nagie w wyuzdanych pozycjach, a kończyło się na pornografii typu hardcore i masturbacji. A przecież zaczynałem od patrzenia na pociągające dziewczyny na ulicy... Dobrze, że wreszcie dotarło do mnie dlaczego nie mogę spoglądać w ten sposób na kobiety.

Postanowiłem, że nie będę więcej tego robił. Lepiej czasem odwrócić wzrok, niż skończyć tak, jak zwykle. Oczywiście, że było ciężko. Ale modlitwa była bardzo pomocna... W zasadzie, to było nieocenione źródło kontaktu z Bogiem. Człowiek nie dostrzega wartości modlitwy. Ale mówię Wam: to działa. Wiadomo, że nie od razu. Potrzeba czasu. Ale to działa. Kiedy po jakimś czasie uległem pokusie i włączyłem film typu hardcore, ku mojej wielkiej radości zauważyłem, że mnie to absolutnie nie podnieca - czułem obrzydzenie do tego, co oni tam wyprawiają. To samo obrzydzenie, jakiego doznałem kilkanaście lat wcześniej, kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten niemiecki film...

Jak wygląda moje życie teraz? Trwam w czystości ponad dwa miesiące (jest to dla mnie absolutny rekord). Modlę się codziennie. Nie oglądam pornografii, chociaż często mnie kusi... Bluźnierstwa w mojej głowie nie są już tak silne jak kiedyś. Marzę, że poznam kiedyś wspaniałą kobietę, która zostanie moją żoną. Wszystko układa się coraz lepiej i powoli odzyskuję równowagę. Wierzę, że kiedyś znów będę taki jak dawniej. Modlę się codziennie o to, by Bóg "naprawił" moje zniszczone sumienie i oczyścił moją duszę. I jak na razie On mnie wysłuchuje. Skończenie z masturbacją i pornografią było odcięciem się od tego, czym karmiłem szatana przez te wszystkie lata. To dzięki temu miał on nade mną taką władzę. Teraz staje się coraz słabszy. Czuję to wyraźnie.

To chyba tyle... Nie chcę przeciągać mojego listu. Napisałem go po to, żeby przestrzegać Was przed "normalnych zachowaniem w okresie dojrzewania" jakim jest masturbacja oraz przed wszechobecną pornografią, która wydaje się nieszkodliwa (ale zaczyna się od gołych panienek, a kończy na filmach z udziałem dzieci i zwierząt). To tyle... Namawiam wszystkich do regularnej i częstej modlitwy, gdyż pozwala ona na wydostanie się z najgorszego bagna... Moje życie jest na to dobrym przykładem.

Z Bogiem!
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php

Odp: Świadectwa 13 lata, 1 miesiąc temu #1022

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Jezus mnie uwolnił

Alleluja ! Przejdę od razu do rzeczy. Kilka lat temu trafiła do mnie płyta krążąca po klasie, nie wiedziałem dokładnie co na niej jest i byłem bardzo ciekawy jej treści. Jak się później okazało, szatan bardzo dobrze wykorzystał moją ciekawość. Któregoś dnia włozyłem płytę do napędu i zacząłem przeglądać foldery, natrafiłem na filmy i zdjęcia pornograficzne. Postanowiłem obejrzeć je wieczorem, zeby nikt tego nie zauważył. Ogladając filmy czułem podniecenie, czułem się dobrze, nie przejmowałem się tym, ze pozadanie tak bardzo we mnie wzrasta. Myślałem tylko o seksie, sniłem o nim, marzyłem. Na szczęście Pan Bóg nie dopuścił do grzechu. Pózniej kilka din przerwy i znowu ogladałem zdjęcia i filmy. Czułem jednak że coś się we mnie dzieje niedobrego. Postanowiłem z tym zerwać. Jednak było za ciężko. Nie potrafiłem się opanować, myslałem tylko o seksie. Oddałem płytę,po kilku próbach usunąłem filmy i zdjęcia. jednak nie potrafiłem zdusić w sobie tego pożądania, to ono rządziło mną a nie ja nim! Znowu się zaczęło. Ściągałem filmy z internetu, usuwałem je i tak w kółko. Zacząlem jednak się modlić o to by Jezus zabrał to pozadanie i zamienił je w pragnienie czystej miłości. Tyle słuchalem na oazach o bezinteresownej miłości - Agape. Bardzo jej pragnąłem , ale co tam , przecież ja jestem mądrzejszy - podpowiadała mi cielesnośc. Nie potrafiłem "żyć według Ducha". Wiele pomogły mi takze listy Świętego Pawła, w których pisze o sprzecznościach ciała i ducha. W drodze do uwolnienia z pornografii pomogła mi takze pewna konferencja wygłoszona przez Sylwka i Magdę - znajomych z pilegrzymki. Opowiadali oni o swojej drodze do małzeństwa. o czystości przedmałzeńskiej. Zachwyciło mnie w nich to budowanie związku na miłości Boga. Nic jednak bym nie osiągnał gdyby nie modlitwa. Bardzo gorąco modliłem się, aby Jezus uleczył we mnie tą pornograficzną chorobę. Wiem, że wielu moich rówieśników się masturbuję, ja na szczęście tego nie doświadczyłem.Nie chcę już więcej pornografii, bo wiem, że to nie jest prawdziwe szczęście. Chcę być czysty dla mojej dzeiwczyny , dla przyszłej zony. Chcę także, abyśmy razem sobie pomagali w czystosci i budowaniu związku na najlepszym fundamencie jakim jest Bóg. Wiem, że dzieki modlitwie Jezus uleczył mnie z erotyki. Od kilkunastu miesięcy nie mam styku z pornografią i dziękuję za to Jezusowi. Nie bój się zawierzyć swojego życia Jezusowi, On jest miłościa prawdziwą i tylko on da Ci prawdziwe szczęście.
piterek
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php

Odp: Świadectwa 13 lata, 1 miesiąc temu #1023

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Stracone lata ...

Długo zastanawiałem się, czy mam tyle odwagi, żeby zamieścić tu swoją historię, ale Pan dodał mi sił i wiem, że moja historia może pomoć innym. Wszystko zaczęło się, gdy miałem 7 lat, przeglądając kasety video, które były u nas w domu natrafiłem na kilka, których nigdy wcześniej nie widziałem. Podświadomie wiedziałem, że aby je obejrzeć muszę poczekać aż nikogo nie będzie w domu i gdy to się stało, włączyłem je. Od pierwszej sceny poczułem dziwne przyciąganie, chciałem oglądać ten film, już wtedy mnie to uzależniło. Tak silna jest moc pornografii. Najbardziej wstydzę się tego, że zapraszałem swoich znajomych na oglądanie tych filmów, nie wiedziałem, że tak naprawdę ich wewnętrznie zabijam. Tak! Pornografia zabija wnętrze człowieka, wrażliwość na piękno, na świat, miłość do Boga. Pewnego razu, gdy oglądałem pornograficzny film zacząłem się zastanawiać, czy i mnie stosunek przyniósłby przyjemność. Oczywiście, zaczęło się od masturbacji (miałem wtedy 8 lat). Od pierwszej onanizacji, aż do pierwszego stosunki, mastrurbowałem się prawie codziennie, zawsze znalazła się wolna chwila. Pierwszy kontakt seksualny zdarzył się na koloniach (wtedy miałem 12 lat). Od tego czasu moje życie toczyło się zaskakującym biegiem, przedwczesnie dojrzałem, ominęły mnie najpiękniejsze lata dzieciństwa. Mieszkam w małym mieście i ze wstydem muszę przyznać, że uprawiałem seks chyba z każdą dziewczyną w mojej miejscowości. Jeśli nie udało mi się nikogo nakłonić, wracałem do domu, oddając się coraz bardziej perwersyjnej pornografii, połączonej z masturbacją. Najbardziej przerażający jest fakt, że zwykła pornografia po pewnym czasie nie wystarcza, musiałem oglądać brutalne sceny, do których odgrywania zmuszełem innych i znów gdy mi się nie udało, dokonywałem seksualnego samookaleczenia w domu. Pornografia wyrządza ogromne szkody w mózgu. Pomijam fakt, że nie mogę się skoncentrować i nie dostrzegam piękna, bo takie objawy zna każdy, kto chociaż chwilę spędził z pornografią. Mówię tu o upodobaniu do sadyzmu i masochizmu, o seksie z przedstawicielami własnej płci i gwałcie (zgwałciłem na imprezach 8 różnych dziewczyn, używałem do tego celu pigułek extazy, więc one o niczym nie wiedzą, ale te czyny odcisnęły się ogromnym piętnem na mojej duszy). Dziś mam dopiero 18 lat, a przeżyłem więcej niż niejeden 30-latek. Wciąż walczę z pornografią, bo ja już nie jestem uzależniony, jestem zdegrnerowany. Próbuję wrócić na łono człowieczeństwa i Boga, ale nie wiem, czy kiedykolwiek będę normalnym, zdrowym katolikiem. Dużo się modlę, chodzę do kościoła i rozmawiam z proboszczem i codziennie błagam Pana, aby dał mi sił do tej walki z szatanem, który jest tak łatwo dostępny. Nie ruszajcie pornografii, to nie jest rozrywka, to śmierć!
Bogumił
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php
Ostatnio zmieniany: 13 lata, 1 miesiąc temu przez sylka1989.

Odp: Świadectwa 13 lata, 1 miesiąc temu #1219

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Magdalena Jankosz

Pułapka pornografii

Kiedy Kimberley Drake próbuje zrozumieć, skąd wzięło się poczucie pustki w jej sercu, a w konsekwencji zło, jakiego doświadczała, sięga pamięcią do swojego domu rodzinnego. Nie są to bynajmniej wspomnienia o patologicznej czy rozbitej rodzinie. Jej rodzice ciężko pracowali, ale byli bardzo zamożni, mieli piękny dom, dobre samochody, stać ich było na luksusowe wakacje. Byli w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby Kimberley - w ten sposób okazywali jej swoją miłość.

fot. M. Pióro
Dziewczynka nie miała żadnych marzeń, wszystkie były spełniane, zanim zdążyła o nich pomyśleć. Tęskniła tylko za jednym - za tym, żeby tata pokazał jej, że ją kocha. Dbał o nią, wiedziała, że jest kochana, ale tego nie czuła. Nie była przytulana, całowana, bardzo jej tego brakowało. Starała się robić wszystko, żeby tata był z niej dumny: dobrze się uczyła, świetnie pływała, grała na skrzypcach, wciąż jednak myślała, że dla jej ojca ważniejsza była praca niż ona sama. Teraz, po latach, wie, że brakowało jej poczucia akceptacji, że tego, czego nie otrzymała od taty, szukała u innych mężczyzn, że przez to wpadła w straszliwą pułapkę pornografii.
Fałszywa akceptacja
Bardzo wcześnie zaczęła umawiać się z chłopcami - miała wtedy zaledwie 12 lat. Szybko też nauczyła się, że wystarczy ubrać się w określony sposób, zachowywać się i poruszać prowokująco, aby być adorowaną przez kolegów. Nigdy nie miała zbyt wielu koleżanek, zawsze otaczali ją chłopcy. I miała to, czego pragnęła: czuła się akceptowana przez mężczyzn. Kiedy skończyła 14 lat, przyjaciółka zaprosiła ją na przyjęcie. Kimberley spotkała tam chłopaka, który zawsze jej się podobał. Tej nocy zgwałcił ją i powiedział, że będzie mogła należeć do jego "paczki", jeżeli będzie z nim sypiać. To doświadczenie było jednym z najbardziej bolesnych w życiu Kimberley. Dziewczyna zaczęła pić, żeby zagłuszyć w sobie ból. Mając 16 lat pierwszy raz usunęła ciążę, dwa lata później sięgnęła po narkotyki. Wyszła za mąż, kiedy miała 20 lat. Sześć miesięcy po ślubie w jej życie wkroczyła pornografia. Przez następne trzynaście lat była uzależniona od niej.
Zraniona i skrzywdzona
Kimberley odnosiła sukcesy w wielu dziedzinach życia i nie zdawała sobie sprawy, że tkwi w czymś bardzo złym. Świetnie grała na skrzypcach, doskonale radziła sobie zawodowo, prowadziła duże przedsiębiorstwo, uważała się za dobrą matkę i żonę. Jej dzieci były grzeczne i posłuszne, mąż odnosił sukcesy w pracy, zdobywał wiele nagród. Wydawało jej się, że jest na właściwej drodze. Wiedziała, że zbyt często znajduje się pod wpływem narkotyków, ale nie czuła się winna z tego powodu. Tłumaczyła sobie, że inni też tak robią, że wszystko w jej życiu jest perfekcyjne, ale w głębi duszy wciąż czuła się poraniona i skrzywdzona. Kokaina miała zagłuszyć te uczucia, ale po 10 latach nałóg doprowadził Kimberley do ruiny finansowej i zawodowej: straciła pracę, miała poważne długi i kłopoty z prawem. Była załamana, nie widziała dalszego sensu życia. Razem z mężem podjęła decyzję o przeprowadzce, Kimberley rozpoczęła walkę z narkotykami. Wydawało się jej, że wygrała.
W jarzmie pornografii
Dość długo próbowała znaleźć pracę, wiedziała, że musi zacząć zarabiać. Pewnego dnia ktoś zasugerował jej, że jest wystarczająco ładna, żeby zostać striptizerką. Ponieważ oboje z mężem od wielu lat byli uzależnieni od pornografii, nie widzieli w tym pomyśle niczego złego. Kimberley zaczęła się starać o posadę w klubie "Deja Vu", do którego od pewnego czasu chodziła razem z mężem, żeby urozmaicić ich pożycie seksualne. Początkowo Kimberley doskonale czuła się w roli striptizerki. Wygrywała lokalne konkursy, dużo zarabiała. Miała 32 lata, a widziała jakie wrażenie robi na sporo od siebie młodszych mężczyznach. Czuła się atrakcyjna, podziwiana. Nie zdawała sobie sprawy, że jej pracodawcy komplementują ją tylko dlatego, bo przynosiła im duże zyski, że nie była nikim wyjątkowym w klubie, że te same słowa uznania co ona, słyszały inne tancerki.

Kimberley często oglądała razem z mężem filmy pornograficzne. Teraz mogła się czuć jak gwiazdy tych filmów. Zawsze starała się z nimi rywalizować, porównywała się z nimi. One podniecały jej męża, teraz ona robiła wszystko, by być od nich lepszą. Niewiele rozmawiała z mężem, ale współżyła z nim bardzo często, chciała bez przerwy czuć się przez niego pożądaną. W którymś momencie w jej życiu ponownie pojawiły się narkotyki. Z czasem Kimbrley zaczęła czuć się coraz gorzej w pracy. Skończył się zachwyt nad jej osobą, właściciele klubu wymagali od niej coraz więcej, klienci zaczęli ją traktować w upokarzający sposób. Widziała w ich oczach już nie tylko podziw i pożądanie, ale także złość i okrucieństwo. Zrozumiała, że jest przedmiotem, że nie widzi się w niej osoby. Była bita, obrażana, okradana. Po pewnym czasie została prostytutką, a narkotyki pomagały jej przeżyć każdy kolejny dzień. Dystans między nią a mężem pogłębiał się, ból w sercu narastał. Droga, którą wybrała, okazała się trudniejsza niż myślała, i co gorsza, nigdzie nie prowadziła.
Właściwa droga
Myślała, że tak już musi być, że nic nie jest w stanie zmienić. Kilka lat temu, podczas Wielkanocy, odwiedziła ją mama i zaproponowała, żeby wszyscy poszli do kościoła. Od tego czasu Kimberley razem z mężem i trzema synami co tydzień zasiadała w ławce kościelnej i płakała. Modliła się, śpiewała i czuła, że chyba znalazła sposób na to, żeby wypełnić puste miejsce w swoim życiu. Podjęła walkę z narkotykami, ale trudniej było zerwać z pornografią. Praca striptizerki była jedynym źródłem utrzymania jej rodziny (dwa lata wcześniej, po wypadku samochodowym, jej mąż stracił pracę). Postanowiła jednak zaufać Panu Bogu i odeszła z klubu. Dwa dni później mąż znalazł zatrudnienie, ona sama też dostała pracę w znakomitej firmie.

Bóg przemienił jej życie. Kimberley nie przestaje o tym opowiadać. Jest teraz szczęśliwa. Żałuje straconych lat i robi wszystko, aby uchronić innych przed pornografią. Złożyła zeznania, na podstawie których klub "Deja Vu" został obłożony szeregiem restrykcji. Zapłaciła za to swoim poczuciem bezpieczeństwa: jej dom został zniszczony, grożono jej. Kimberley nie zraża się. Zbyt długo myślała, że pornografia nie jest niczym złym. Wie, że mnóstwo ludzi tak myśli. Próbuje ich przekonać, że pornografia uzależnia, że zabija godność kobiety, czyni z niej przedmiot, że rozbija więź w małżeństwach, wypacza wyobraźnię mężczyzn, że potęguje ból w sercu, że nie rozwiązuje żadnego problemu. Kimberley szukała w niej poczucia akceptacji, ale to nie była ta droga. Dziękuje Bogu, że w końcu udało jej się odnaleźć właściwą.


Na podstawie www.obscenitycrime.org
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php

Odp: Świadectwa 13 lata temu #1295

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Piekło pornografii

Moje piekło masturbacji i pornografii zaczęło się, kiedy miałem dwanaście lat. Rodzice wyszli z domu, młodsi bracia byli na podwórku, a starsza siostra poszła do znajomych. Zostałem w domu sam…
Oglądałem telewizję. Było już po prognozie pogody, gdy pojawiła się plansza: „Film tylko dla dorosłych”. Zacząłem go oglądać. Pierwszy raz zetknąłem się wtedy z filmem erotycznym, pierwszy raz doznałem takiego silnego pobudzenia, pierwszy raz spotkałem się z takim zachowaniem mojego ciała. Co prawda, nie było w tym filmidle tego, co pokazują w filmach pornograficznych, ale było wszystko to, co potrzebne, aby rozbudzić i zniewolić człowieka, szczególnie bezbronnego dwunastolatka. Nastąpiła reakcja łańcuchowa – niedługo potem odkryłem sposób na rozładowanie napięcia: onanizm i filmy, coraz ostrzejsze. Onanizowałem się nawet cztery razy dziennie, jednocześnie miałem zachowania ekshibicjonistyczne – pokazywałem się nago moim braciom. Zapadałem się w to bagno coraz głębiej. Wtedy zaczęły się moje poważne problemy z nauką (mizerne oceny, powtarzanie szóstej klasy podstawówki i pierwszej liceum, którego zresztą nie ukończyłem). Coraz bardziej izolowałem się od rówieśników, szczególnie unikałem dziewczyn (i tak jest do tej pory). Rozbierałem je oczami i wyobrażałem sobie, co bym z nimi robił… Niestety, ten schemat – choć obecnie z nim walczę i moje patrzenie na dziewczyny jest dzięki Jezusowi inne – głęboko wyrył się w mojej pamięci, psychice, duszy… Wiem, że tylko Jezus może sprawić, bym umiał z tym żyć i trzymać to w ryzach.
Wszystko ma swoje konsekwencje. Z roku na rok oglądałem coraz mocniejszą pornografię, nawet dziecięcą. Coraz bardziej brzydziłem się sobą, wręcz nienawidziłem siebie. Nienawidziłem również dzieci, ponieważ ich czystość kłuła mnie w oczy. Próbowałem się nawet zabić, podcinając sobie żyły. Mój organizm stawał się coraz bardziej wstrętny – w rezultacie nabawiłem się grzybicy narządów płciowych.
Był moment, kiedy świadomość zła zaczęła do mnie docierać. Byłem wtedy jednak daleko od Boga. Czasem tak daleko, że w rozpaczy zaczynałem Go nienawidzić, bluźnić przeciw Niemu, przeciwko Jezusowi, Duchowi Świętemu i Matce Najświętszej. Przyzywałem Szatana. Ale Bóg był zawsze blisko, znał moje serce i to, co się w nim działo. Ochronił mnie przed skutkami tego, co wypowiadałem.
Moje napięcie seksualne było tak ogromne, że podglądałem starszą siostrę w łazience, a jednej nocy chciałem ją zgwałcić, kiedy spała. Straszne? Ale niestety prawdziwe… Oto, do czego prowadzi bunt przeciw Bogu, jedynej ostoi miłości, przeciw Jezusowi – miłości ukrzyżowanej, przeciw Matce Jezusa, przeciwko świętościom…
Piekło trwało, edukacja nie szła mi wcale, coraz ostrzejsza pornografia raniła moją duszę, moją psychikę i pamięć. I oto nagle stał się cud – zakochałem się. Paulina była mocno zaangażowana w Kościele. By zwrócić na siebie jej uwagę, zostałem ministrantem. Z czasem pokochałem tę służbę. Wytrwałem pół roku. Niestety, przez cały ten czas przyjmowałem świętokradczo Komunię św., bo wstydziłem się iść do spowiedzi. Po połowie roku dostałem kosza. Myślę, że dobrze się stało. Pan wie, co jest dla nas najlepsze. Gdyby Paulina zechciała być ze mną, mógłbym ją skrzywdzić; nadszedłby w końcu moment, kiedy nie opanowałbym żądzy ciała, która zalęgła się z mojej winy, i wykorzystałbym ją.
Po tym koszu wszystko mi się zawaliło: odpadłem od Kościoła, zrezygnowałem z ministrantury, zapadłem się na powrót w piekło onanizmu i pornografii. Ale teraz nie było tak samo, bo słyszałem wołanie Boga: „Wróć, Ja cię kocham”. I miałem potężne pragnienie czystej miłości i czystej czułości. Tak bardzo potrzebowałem przytulenia, przygarnięcia… Zawsze tego unikałem, bo byłem wypaczony przez pornografię, ale w głębi duszy wprost wyłem z rozpaczy – tak bardzo pragnąłem doświadczyć czułości.
Potem nastąpił przełom. Tuż przed Bożym Narodzeniem mój tato, wracając ze swym kolegą z pracy z Niemiec, miał ciężki wypadek samochodowy – wpadli w poślizg, zjechali z drogi, przełamali ochronną barierkę i kilkakrotnie dachowali. Kiedy matka pojechała zająć się ojcem, we mnie coś wreszcie drgnęło. W tym czasie wszyscy – mój ojciec, matka i cała rodzina – doświadczaliśmy ciepła i życzliwości ze strony znajomych, strażaków, lekarzy, pielęgniarek. Wtedy zobaczyłem, że nie mam nic, że jestem nikim i że tato nie może na mnie liczyć. Skontaktowałem się ze znajomym księdzem i przez łzy rozpaczy prosiłem go o spotkanie.
Bóg dotykał mnie też poprzez internetowe rozmowy z ludźmi. Co ciekawe, w kierunku nawrócenia popchnęły mnie dziewczyny. Byłem brudny, skażony, a one mnie pocieszały, umacniały, podnosiły mnie na duchu, mobilizowały, a także świadczyły wobec mnie o Jezusie i Jego miłości. Dziękuję Bogu za Was, dziewczyny!
Z jednej strony Szatan posługiwał się Internetem, by mnie zniszczyć, a z drugiej strony Pan za pomocą tegoż narzędzia przyciągał mnie do siebie. Odbyłem spowiedź generalną, z całego życia. Przez łzy wyznawałem swoje winy, a następnego dnia, po przynajmniej pięciu latach, przystąpiłem do Stołu Pańskiego. Wróciłem do służby ołtarza. Jestem teraz lektorem, regularnie się modlę (choć miewam kryzysy, Pan coraz bardziej uczy mnie zgadzania się na Jego wolę).
Czasem upadam, przeżywam załamania, zwątpienia, ale zawsze Pan dźwiga mnie z błota. Dzięki Niemu mam dobrą kondycję fizyczną – kiedyś obżerałem się i ważyłem sto kilo.
Nie pracuję jednak teraz nigdzie ani się nie uczę. Na razie nie daję sobie rady w życiu – próbuję, jednak często się poddaję. Pan naprawdę wiele rzeczy przemienia w moim życiu, i to takich, o których kiedyś mówiłem: „to niemożliwe!”. Wiem na pewno, że idę naprzód i że On mnie prowadzi. Wierzę, że znajdę dziewczynę, która mnie przyjmie z tym całym moim bagażem, modlę się o nią. Wiem też, że pragnę kochać, dawać siebie i służyć, być obroną i wsparciem.
Bóg z każdego zła wyprowadza jeszcze większe dobro: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). Wierzę, że kiedyś założę rodzinę i będę dobrym mężem i ojcem. Pracuję nad sobą.
Dziewczyny, chcę przeprosić Was za to, że kiedyś myślałem o Was jak o przedmiotach. Może to dziwnie zabrzmi, ale proszę o przebaczenie i – szczególnie Was, dziewczyny – o modlitwę.
Michał,
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php

Odp: Świadectwa 13 lata temu #1405

  • sylka1989
  • ( Moderator )
  • Offline
  • Administrator
  • Posty: 894
  • Oklaski: 36
Z pornografią zetknąłem się po raz pierwszy w wieku 12 lat. W szopie u mojego wujka znalazłem stos magazynów pornograficznych. Były to magazyny miękkiej pornografii. Między innymi był tam "Playboy". To odkrycie było jak uderzenie narkotyku w żyłach, byłem podekscytowany, nigdy czegoś takiego nie czułem. Pamiętam, że wracałem do tej szopy raz za razem, zawsze by uzyskać tę samą ekscytację, ten sam typ wrażeń. Pamiętam, że było tych magazynów około 300. Obejrzałem, co się dało, a potem chodziłem do sklepów szukając takich pism. Kiedy mogłem - kupowałem, kiedy nadarzyła się okazja - kradłem. Stałem się wreszcie nałogowcem. Byłem zależny od tych materiałów, byłem jak uwiązany. Podczas tych poszukiwań natrafiłem na materiały dotyczące molestowania dziewczynek. Kiedy miałem 16 lat, próbowałem molestować moją czternastoletnią siostrę.

W drugim roku mojego małżeństwa, kiedy żona była w szóstym miesiącu ciąży, jej samopoczucie się pogorszyło, miewała koszmary nocne, stała się wobec mnie oziębła. Czułem się wtedy niechciany, odrzucony, uważałem, że nikt mnie nie kocha. I wtedy nastąpił mój pierwszy poważny kontakt z seksbiznesem. Miałem wtedy 21 lat. Poszedłem do klubu dla panów. Było to dla mnie ogromne przeżycie. Na ścianie klubu zobaczyłem rozwieszone najmocniejsze materiały, jakie kiedykolwiek w życiu widziałem. Byłem nieco zszokowany, ale jednocześnie zawierało się w tym uczucie ekscytacji. Zacząłem wracać do takich miejsc. Za każdym razem obiecywałem sobie, że to już ostatni raz, ale to było bezskuteczne. To był zaawansowany nałóg.
Gene McConeoll

>>>>>


W rezultacie nadużywania porno zrujnowałem swoje małżeństwo. Nawet teraz, gdy udało mi się przerwać ten zamknięty krąg nałogu, prowadzę walkę z jego pozostałościami. Cały czas walczę w myślach z pokusami. Na materiały wydałem bardzo dużo pieniędzy. Nałóg zabiera też dużo czasu i energii, którą można użyć na pożyteczne rzeczy. Porno zmienia seksualność w jakąś mroczną siłę. Nie jest to już to, co zostało nam dane przez Boga, ale staje się siłą niszczącą. Niszczy wtedy intymność, która miała być darem dla nas. Niszczy czystość myśli. Pamiętam, że każda moja myśl była wypełniona pornograficznymi treściami.
Jimmi Ray

>>>>>

Zaczęłam chodzić na randki z jednym chłopakiem, kiedy miałam 16 lat. Chodziliśmy do jednej szkoły i mieszkaliśmy w jednym akademiku. Kiedy byłam kiedyś u niego, znaleźliśmy na łóżku jego kolegi magazyny pornograficzne. Zaczęliśmy je razem oglądać. Te materiały zaczęły służyć nam jako instrukcja do eksperymentów seksualnych, jakie razem podjęliśmy. Jednak nie czułam się z nim bezpiecznie, nie czułam, że mnie kocha. Byłam bardzo zazdrosna, niepewna siebie jako osoby. Gdy oglądaliśmy te magazyny, zwracałam uwagę na jego reakcje na kobiety w tych magazynach. Zapragnęłam być jak te kobiety. Wydawało mi się, że były one tak pewne siebie, miały tych wszystkich mężczyzn wokół siebie.
Tasha
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen

Maria Simma

Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.

O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen





Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;

czysciec.npx.pl/news.php
  • Strona:
  • 1
Wygenerowano w 0.82 sekundy