Świadectwa (0 przeglądających)
-
sylka1989
-
( Moderator )
-
- Offline
-
Administrator
-
- Posty: 894
-
Oklaski: 36
-
|
JAŁMUŻNA ZA UMARŁYCH NIE ZOSTANIE BEZ NAGRODY
„Nie wszyscy mogą dawać wielkie jałmużny, ale i przy dobrej woli i małą ofiarą
możemy wspomagać dusze cierpiące, – aby zapewnić błogosławieństwo Boskie.
Wdowa ewangeliczna złożyła dwa szelążki do skarbonki kościelnej, a Chrystus Pan
pochwalił ją, iż dała, co mogła. Ten przykład naśladowała jedna uboga niewiasta
neapolitańska, która zaledwie mogła wyżywić gromadkę drobnych dziatek. Mąż
jej, ubogi wyrobnik pobożny i poczciwy, przynosił co wieczór nędzną zapłatę swej
ciężkiej pracy. Jednego dnia niestety! ten biedny ojciec ujęty był i uwięziony za
długi, a cały ciężar utrzymania rodziny spadł na nieszczęśliwą matkę, która nie
miała innego sposobu życia, jak tylko praca swoich rąk i ufność w miłosierdziu
Bożym. Dzień i noc w serdecznej modlitwie błagała Boga o ratunek w tej niedoli, a
szczególnie o uwolnienie męża, który jęczał w więzieniu nie, za jakieś występki, a
biedna kobieta nie miała żadnej nadziei opłacenia tych długów. Powiedziano jej o
pewnym zamożnym obywatelu, który używał swego majątku na wsparcie
nieszczęśliwych. Natychmiast uboga niewiasta starała się o napisanie prośby, w
której wyraża swą nędzę i prosi o łaskę litościwego pana. Ale niestety, otrzymuje
tylko drobną jałmużnę – mały pieniądz. Co począć i do kogo się udać? Zasmucona,
zbolała nad wszelki wyraz, idzie do kościoła, a rzucając się do stóp Zbawiciela
utajonego w Najświętszym Sakramencie, błaga o cud miłosierdzia dla swej
nieszczęśliwej rodziny, bo próżna jest w ludziach nadzieja. Wtem jakby błyskawica
uderza ją myśl, zapewne od Anioła Stróża, prosić o przyczynę dusz czyśćcowych.
Słyszała od kogoś o ich cierpieniach i o wielkiej ich wdzięczności dla tych, którzy je
wspierają. Pocieszona tym natchnieniem, idzie zaraz do zakrystii, składa swój 19
pieniążek i prosi o odprawienie Mszy świętej za dusze w czyśćcu. Jakiś litościwy
kapłan tam będący, rozpoczął świętą Ofiarę, z którą ona swoje gorące modły
łączyła, leżąc krzyżem na ziemi. Powstała z tej modlitwy wielce wzmocniona i
pocieszona na duchu, jakby pewną była, że ją Pan Bóg wysłuchał. I oto, gdy
wracając do domu przebiega gwarne ulice miasta, zbliża się do niej jakiś poważny
starzec i pyta:, „czemu się tak smutną wydajesz?” Ona odpowiada wymownie o
swoim utrapieniu. Nieznajomy słucha ją ze współczuciem, zachęca do ufności w
Bogu, i oddalając się, wręcza jej list, prosząc, aby go zaniosła do wskazanej osoby.
Biedna kobieta idzie prosto na oznaczone miejsce, a znalazłszy tam młodego
człowieka, gospodarza domu, spełnia polecenie. Ten otworzywszy papier, z
niezmiernym wzruszeniem, poznaje pismo swego ojca zmarłego od kilkunastu
lat... – Skąd masz ten list? Kto ci go dał? – Woła nadzwyczaj zdziwiony. – Panie! –
Rzekła przelękniona niewiasta – jakiś poważny mężczyzna spotkał mnie na ulicy,
rozmawiał ze mną i kazał mi ten list przynieść do tego domu; nie wiem, co w nim
napisano, nic mi o tym nie mówił. Coraz więcej wzruszony i zdziwiony młodzieniec,
czyta głośno list, jak następuje: „Synu mój, twój ojciec dziś wybawiony jest z
czyśćca przez tę ubogą niewiastę, która ci wręczy to pismo; z jej ofiary odprawiła
się tego ranka Msza święta, za dusze w czyśćcu, a Pan w miłosierdziu swoim
przyjął ją na dopełnienie mego oczyszczenia: winniśmy jej, przeto największą
wdzięczność. Ta poczciwa kobieta jest w ciężkim niedostatku, polecam ją twojej
opiece.” (dz. cyt. s. 16 – 20) Oczywiście nie muszę chyba dodawać, iż syn ojca
wybawionego z czyśćca suto zaopatrzył ową ubogą kobietę, zadbawszy o to, aby
już nigdy nie zaznała niedostatku. Jest to kolejny przykład, że miłosierdzie okazane
duszom czyśćcowym sprowadza na nas cuda miłosierdzia Boskiego.
Andrzej Sarwa
|
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci, a dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju szczególnie tych co z nikąd nie mają pomocy Amen
Maria Simma
Dusze czyśćcowe mówią, że wielu ludzi dostaje się do piekła, ponieważ za mało ludzi modli się za nich. Przez odmawianie rano i wieczorem poniższej modlitwy odpustowej, wiele dusz uratować można przed potępieniem. Simma widziała pewnego razu takie dusze, których losy ważyły się między piekłem i czyśćcem.
O Najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz, błagam Cię przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleści Matki Twej Niepokolanej, obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają. Serce Jezusa konające, zlituj się nad konającymi. Serce Maryi pod krzyżem omdlewające, módl się za umierającymi. Amen
Strona o Czyśćcu bardzo polecam i zapraszam ;
czysciec.npx.pl/news.php
|
|