Antykoncepcja a Kościół Katolicki (0 przeglądających)
-
Kasia
-
( Użytkownik )
-
- Offline
-
Świeżak
-
- Posty: 2
-
Oklaski: 0
-
|
mam wielki problem i mam nadzieję, że rozwiejecie moje wątpliwości.
Otóż: u mojego męża stwierdzono HCV (wirusowe zapalenie wątroby typu C). Po ponad roku od wykrycia udało mu się zakwalifikować na leczenie, które wiąże się z przyjmowaniem leków zmieniających materiał genetyczny. W przypadku poczęcia dziecka w tym czasie występują u dziecka wady rozwojowe i ile wcześniej nie dojdzie do poronienia. Lekarz powiedział, że musimy stosować podwójną antykoncepcję (nie ma mowy żebyśmy w tym czasie mieli dziecko), w trakcie leczenia i 8 miesięcy po zakończeniu. Łącznie ok. 2,5 roku. Potem możemy starać się o dziecko. Do tej pory stosowaliśmy metodę objawowo-termiczną (zalecaną przez kościół katolicki). Jednak teraz to nie wystarczy, musi być jeszcze jedna metoda. Czy w takim przypadku możliwe jest stosowanie jako drugiej metody tabletek antykoncepcyjnych lub prezerwatyw? Oczywiście Nie wyobrażam sobie zrezygnowania ze współżycia na 2,5 roku z własnym mężem. Bardzo proszę o pomoc.
|
|
-
frater
-
( Admin )
-
- Offline
-
Administrator
-
- Posty: 1476
-
Oklaski: 8
-
|
Najlepiej spytaj się o to podczas Spowiedzi Świętej. Nadto takie leki ingerujące w materiał genetyczny są bardzo niebezpieczne i zastanawiam się, czy nie jest on tam na zasadzie królika doświadczalnego.
Jak niema nadziei na Uzdrowienie to najlepsze są tutaj Msze Święte połączone z Modlitwą o Uzdrowienie. Także Posługuję Charyzmatami więc jak istnieje pilna potrzeba Modlitwy to zapraszam na gg 304230
|
Ostatnio zmieniany: 11 lata, 8 mies. temu przez frater.
|
-
Kasia
-
( Użytkownik )
-
- Offline
-
Świeżak
-
- Posty: 2
-
Oklaski: 0
-
|
Dziękuję bardzo za odpowiedź, aczkolwiek nic nowego się nie dowiedziałam. Może ktoś ma jakieś inne spostrzeżenia? Widać jak mało wiesz o tej chorobie. Jaki królik doświadczalny?! To nie są żadne badania kliniczne nad nowymi lekami tylko ciężka terapia stosowana powszechnie (nie tylko w naszym kraju). W Polsce tysiące ludzi jest zarażonych i nawet o tym nie wie. Mojego męża zarażono w szpitalu podczas zakładania szwów.
Modlitwa? Oczywiście, że tak, ale oprócz tego potrzebne są leki.
|
|
-
malinkowa
-
( Użytkownik )
-
- Offline
-
Świeżak
-
- Posty: 2
-
Oklaski: 0
-
|
Mam podobny problem jak osoba powyżej. Jestem wierząca i praktykująca. Żyję w związku małżeńskim, od dawna stosujemy metodę objawowo - termiczną i nie mamy trudności z powstrzymaniem się od seksu. Bardzo chcemy mieć dzieci (niestety jedyne nasze dzieciątko straciliśmy jakiś czas temu) i mimo długich starań póki co się nie udaje. Pojawiły się natomiast u mnie problemy ginekologiczne, które trzeba leczyć hormonalnie (za pomocą tabletek antykoncepcyjnych). Czy zastosowanie tych tabletek jest będzie grzechem, jeśli powstrzymamy się od współżycia w czasie, kiedy ewentualnie mogłoby dojść do poczęcia, a tym samym unikniemy możliwego działania wczesnoporonnego?
Oczywiście zakładam jedynie stosowanie tych tabletek do czasu wyleczenia schorzenia na które je biorę. Później będziemy mogli starać się o dziecko. Dopóki nie jestem zdrowa, nawet gdyby doszło do poczęcia, dziecko nie ma szans urodzić się zdrowym, jeśli w ogóle mogłoby się urodzić...
W końcu papież Paweł VI w encyklice "Humanae Vitae" stwierdza, że „Kościół w żaden sposób nie traktuje jako bezprawnych środków terapeutycznych uważanych za niezbędne w leczeniu chorób organicznych, nawet jeśli mają one działanie antykoncepcyjne”.
|
|
-
Faustyna
-
( Użytkownik )
-
- Offline
-
Złoty forowicz
-
- Posty: 272
-
Oklaski: 22
-
|
Dziwnym trafem ale bylam i nadal jestem w podobnej sytuacji co Malinkowa i Kasia.
Malinkowa ja tez straciłam dziecko będąc w ciąży. Możesz stosować tabletki antykoncepcyjne leczniczo, ja tez stosowalam po poronieniu przez trzy miesiace z polecenia lekarza. Chcieliśmy znowu z mężem starać sie o dziecko ale moje endometrium slabo sie odbudowywało, stad kuracja hormonalna. Czasami kiedy nie można zajść w ciaze lekarze proponuja krotka terapie hormonalna wlasnie tabletkami anty.Nie zamierzasz zabezpieczać sie przed poczeciem tylko do poczecia doprowadzic poprzez leczenie. Nam sie udalo, Bog nam pobłogosławił i nasza 4 miesieczna córeczka wlasnie smacznie spi ;)Jezeli będziesz miala ochote pisz smialo na
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Zycze wszystkiego dobrego i błogosławieństwa Bożego
Kasia dawno pisalas wiec odpowiedz raczej juz znalazlas. Ja tez mam hcv, na chwile obecna nie musze sie leczyc, jestem nosicielka, wyniki watrobowe jak na razie mam dobre. Tez zostalam poinformowana ze jezeli bede musiala sie leczyc to nie moge zajsc w ciaze, gdyz leki stosowane w leczeniu sa bardzo silne. Moga doprowadzic do poronien, smierci dziecka lub duzych wad genetycznych. Ja rowniez nie wyobrazalabym sobie aby nie wspolzyc z mezem tak dlugi okres czasu, gdyz bliskosc jest bardzo wazna w malzenstwie.Zdarzaja sie owszem sytuacje kiedy naprawde nie mozna, ja mialam zagrozona ciaze i z mezem nie moglismy wspolzyc w ogole, tak wiec taka sytuacja jest zrozumiala. Ale kiedy jest mozliwosc wspolzycia to sadze ze poczas leczenia i oczyszczania sie organizmu z tej calej chemii jak najbardziej powinniscie sie zabezpieczyc. Jest to kwestia leczenia a nie unikania wspolzyca i poczecia dziecka. Bo gdyby tak sluchac rady ze za kazdym razem jak nie mozna zajsc w ciaze trzeba utrzymywac celibat to jak utrzymac ma sie wiez malzenska???Bo nie oszukujmy sie ale akt malzenski najbardziej spaja malzonkow w jedno i najbardziej zbliza do siebie. Jezeli chcesz to rowniez pisz do mnie smialo na maila podanego wyzej Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo zdrowia.
Frater nawet Swieta Faustyna brala leki podczas swojej ciezkiej choroby. Jezus mowil do niej zeby brala tak jak lekarz zalecil, a nie pol dawki.A brala pol dawki bo lek byl bardzo drogi i nie chciala na koszty innych narazac. Tak wiec modlitwa jest wazna ale leczenie tez. Pozdrawiam serdecznie.
|
Podniosłeś mnie, gdy brakło sił by dalej iść.
Okryłeś mnie, ciepłym płaszczem miłości swej...
Ufam słowom Twym Pragnę Twoją być Twoją być!
Wprost ze źródła pić miłości Twej...Nowa rodzę się.
|
-
frater
-
( Admin )
-
- Offline
-
Administrator
-
- Posty: 1476
-
Oklaski: 8
-
|
Trzeba zrozumieć, że jak wiemy z PŚ Dziewictwo jest Stanem wyższym nad współżyciem płciowym (wynika to z genezy grzechu pierworodnego), które to współżycie płciowe jest dozwolone dla Katolika tylko i wyłącznie w Związku Małżeńskim Sakramentalnym.
Nas Katolików obowiązuje Nauczanie KK, które jest w sprawie stosowania leków antykoncepcyjnych jednoznacznie negatywnie.
Jeżeli mamy w tym względzie dylemat najlepiej wyjaśnić go podczas Spowiedzi Sakramentalnej.
|
Ostatnio zmieniany: 11 lata, 3 mies. temu przez frater.
|
-
Faustyna
-
( Użytkownik )
-
- Offline
-
Złoty forowicz
-
- Posty: 272
-
Oklaski: 22
-
|
Najważniejsze to opierać się na swoim sumieniu, miec stalego spowiednika, bo każdy ksiądz może powiedzieć coś innego. Wiem że jeżeli antykoncepcja miała by być stosowana jako leczenie to jest dozwolona i nie ma w tym grzechu. Tak samo jak można stosować prezerwatywy przy chorobach takich jak aids, to przy leczeniu ciężkiej choroby która jest HCV uważam ze tez jest wskazana antykoncepcja aby nie doprowadzić do ciężkich chorób ewentualnego poczętego dziecka lub jego śmierci w łonie matki. Tutaj jest przypadek kiedy leczy sie mezczyzna, kiedy bedzie leczyc sie kobieta antykoncepcja w 100 procentach jest potrzebna, bo kategorycznie nie mozna zajsc w ciaze podczas kuracji. A co do czystosci malzenskiej to wybacz ale nie kazdy tak potrafi zyc. Nie powinien ksiadz wymagac czasami zbyt wielu wyrzeczeń jak ty to starasz sie robic, po pierwsze moze bardzo ucierpiec bliskosc i milosc malzenska, po drugie jedna ze stron moze poczuc sie odepchana co moze doprowadzic do zdrady. Jezeli malzonkowie nie czuja sie na tyle silni aby powstrzymac sie od wlasnej bliskosci to musza wybrac inna droge do rozwiazania ich problemu. Nie mozna komus mowic masz nie wsplzyc dwa lata ze swoja zona/mezem i koniec, bo to wcale latwe nie jest i moze przyniesc o wiele wiecej szkody niz korzysci. Bog wie co jest w naszych sercach i jego nie oszukamy , tak wiec przede wszystkim stawiam na wlasne sumienie, ono nam pomoze w rozeznaniu najlepszego wyjscia. .
|
Podniosłeś mnie, gdy brakło sił by dalej iść.
Okryłeś mnie, ciepłym płaszczem miłości swej...
Ufam słowom Twym Pragnę Twoją być Twoją być!
Wprost ze źródła pić miłości Twej...Nowa rodzę się.
|
|