Pochodzący z Włoch, św. Józef z Cupertino żył w XVII w. Dziś uznawany za patrona m.in.: lotników i podróżników, miał niespotykaną umiejętność. Potrafił latać.
W 1630 r., w trakcie jednej z procesji upamiętniającej św. Franciszka z Asyżu, Józef wzniósł się w powietrze i znalazł się ponad rozmodlonym tłumem. Gdy wreszcie udało mu się wylądować, był tak zawstydzony, że uciekł wiernym sprzed oczu, by ukryć się w domu swojej matki. Najbardziej znany lot Józefa z Cupertino odbył się podczas papieskiej wizytacji w klasztorze, która miała miejsce podczas pontyfikatu Urbana VIII. Gdy św. Józef nachylił się, by ucałować stopy Ojca Świętego, wzleciał w powietrze. Inne jego uniesienie miało miejsce podczas mszy, która odbyła się w 1663 r. z okazji Święta Wniebowzięcia. Jego wzbicie się w powietrze widziało wówczas kilka tysięcy osób.
Według wielu relacji, św. Józef podczas modlitwy doznawał ekstazy. Czasami wystarczał widok świętego obrazu lub pieśń kościelna. Unoszenie się w powietrze było podobno wynikiem jego ekstatycznych przeżyć. Jego mistyczne ekstazy były tak częste i silne, że niejednokrotnie zamykano go w klasztorze.